Uwielbiam swoją pracę, uwielbiam robić to, co jest zgodne z moimi odczuciami i potrzebami. I kiedy właśnie znalazłam się w tym miejscu, w którym chciałam się znaleźć. I kiedy mogłam wreszcie realizować się w tym co lubię, stało się coś strasznego ☹
Ostatnie kilka miesięcy były naprawdę bardzo INTENSYWNE, ale tak pozytywnie. Od kiedy Szkółka Zębowa otworzyła się na przedszkola w całym kraju, zrobiło się naprawdę gęsto (zasłyszane od mojego starszego syna-nastolatka). Na początku grudnia byłam już mocno przemęczona i z niecierpliwością czekałam na przerwę świąteczną. Mało tego, w moją pracę cichaczem wdarła się rutyna.
Nic nie dzieje się jednak bez przyczyny. Otwierając jedne drzwi, otwieramy te tuż za nimi, a nie te w korytarzu obok. Wsłuchując się w siebie, w swoje wnętrze, w swoje potrzeby i zostawiając umysł otwarty na sukcesy i porażki, udaje mi się zachowywać równowagę.
I tak też było w tym przypadku. Zmęczenie i codzienna powtarzalność tych samych czynności- godzinny warsztat dla pięciu grup co godzinę bez przerwy. A w nim powitanie, bajka zębowa, instruktaż szczotkowania, instruktaż nitkowania, zabawa w dentystę, dyplomy i zakończenie + upominek dla nauczyciela, wywoływały frustrację i brak radości z pracy.
Dopiero reakcja jednego chłopca wyciągnęła mnie z tej frustracji. Wystarczył szczery i jakże prosty komunikat. Wracając do domu zdałam sobie sprawę, że ten chłopiec mnie uratował i przypomniały mi się inne, podobne sytuacje podczas prowadzenia Szkółki Zębowej. Powstał ranking najprzyjemniejszych reakcji przedszkolaków z warsztatem stomatologicznym w tle.
4 MIEJSCE
„Jeszcze raz, jeszcze raz”- przedszkolak krzyczący po skończonej przeze mnie Bajce Zębowej przedstawianej w teatrzyku kamishibai. I moje zaskoczenie, bo przecież głupio powiedzieć „nie”.
3 MIEJSCE
-„Ja chcę usiąść koło pani!”,
-„Nie, ja chcę”,
-„Ja usiądę”,
-„Ale Ty siedziałaś na początku koło pani, teraz ja”. Czyli gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta 😊 Dzieci jeden przez drugiego przekrzykują się i tłoczą koło mnie na dywanie, po skończonych pracach, kiedy wołam je jako dentystów do kręgu i trzymam w rękach niespodziankę dla nich- dyplomy uczestnictwa w Szkółce Zębowej.
2 MIEJSCE
Przytulaski od dzieci zdarzają się na początku, ale głównie jeśli są, to są po zakończonym warsztacie. Kiedy już udaje mi się zamknąć torbę, ciągnę za sobą te klamoty ku wyjściu, a w myślach szukam informacji, do której grupy teraz, a dzieci właśnie wtedy rzucają się na mnie. Miłe to jest, nie powiem, że nie 😊
1 MIEJSCE
„Kocham Panią!”- reakcja chłopca po Bajce Zębowej. Zdarzają się brawa, otwarte buzie, ale wyznanie miłości tylko wtedy.
Więcej nie pamiętam i dlatego obiecuję zapisywać takie zdarzenia zaraz po powrocie do domu. To jest dla mnie motywacja i chęć do działania!