Czy prowadzi Pani jakieś inne warsztaty dla dzieci?

To pytanie zadała mi jedna z nauczycielek z koszalińskiego przedszkola po skończonym warsztacie Szkółki Zębowej. Wydaje się, że jako właściciel firmy powinnam od razu wyśpiewać jej moją ofertę. Jednak odpowiedź na to pytanie nie chciała mi przejść przez gardło.

W jednej sekundzie uświadomiłam sobie, że warsztaty stomatologiczne zawładnęły całym moim czasem, wypełniły cały mój kalendarz, a mój rytm tygodniowy zależy od lokalizacji przedszkoli, które Szkółkę Zębową zaklepały. To nie miało tak wyglądać. Przecież otwierając działalność gospodarczą zależało mi na kilku usługach (patrz Oferta).

Wszystko zaczęło się od wspierania kobiet karmiących piersią.  Jako promotor kp miałam udzielać im „szkoleń” o karmieniu naturalnym. Często jednak chodzi po prostu o normalną rozmowę, o okazanie empatii i wsparcia, a nie o szkolenie.

Siedząc w tematach warsztatów dla dzieci, wymyśliłam spotkania z dziećmi podczas półkolonii. Wówczas maluję ich ręce naturalną henną i opowiadam o indyjskiej tradycji mehendi. Uwielbiam klimaty indyjskie i zapach henny z naturalnymi olejkami, a dzieci uwielbiają tatuaże.

Połączeniem obu tych zainteresowań jest masaż Shantala (indyjska tradycja+niemowlę), którego jestem certyfikowanym instruktorem. Masaż Shantala pomaga matce (rodzicom) wytworzyć z maleństwem więź (szczególnie potrzebną przy baby-blues, depresji poporodowej), a spokojna matka i rozluźnione jej dotykiem dziecko,  to najlepszy sposób na wywołanie wypływu mleka z kobiecej piersi 😊

I to wszystko mam, to wszystko umiem. Jednak czasu na tę część działalności brakuje. Odpowiedziałam więc szczerze nauczycielce na jej pytanie- Niestety, nie prowadzę innych warsztatów, ponieważ najchętniej zamawiana jest właśnie Szkółka Zębowa.

W tym momencie poczułam, że zaraz trafię do biznesowego piekła.